Po zakończeniu się meczu Premier League pomiędzy Crystal Palace a Swansea City, wypożyczony z Chelsea do „Orłów” Patrick Bamford, w wywiadzie zapowiedział przerwanie swojej rocznej umowy z klubem z Selhurst Park. Napastnik podjął decyzję bez uprzedniej konsultacji z menedżerem londyńskiej drużyny – Alanem Pardew.
W meczu Palace ze Swansea nie padły bramki, a to właśnie młody napastnik z Chelsea miał najlepszą okazję na przechylenie szali zwycięstwa na stronę swojej drużyny. W pomeczowym wywiadzie Bamford wyraził swoją frustrację i zapowiedział powrót do klubu macierzystego.
Patrick Bamford w 45. minucie zastąpił Marouane’a Chamakha, a minuty później znalazł się w doskonałej sytuacji – otrzymał piłkę około 10 metrów od bramki, ale uderzył wprost w Łukasza Fabiańskiego, strzegącego bramki „Łabędzi”.
– To był mój ostatni mecz dla Palace – mówił po meczu rozżalony Bamford. – Jeśli mam być szczery, to był tragiczny okres. Kto by chciał siedzieć na ławce i nie grać?
– To jest moja decyzja. Trenerzy też właśnie się dowiedzieli, powiedziałem im że odchodzę. Menedżer właściwie wcale ze mną o tym nie rozmawiał, po prostu wejdę i powiem „do widzenia”. Tak wydaje mi się, że będzie dobrze. Podamy sobie ręce i zgodzimy się, że to po prostu nie wyszło. Nie będzie między nami złych uczuć.
Alan Pardew skomentował decyzję napastnika następująco:
– Będziemy musieli porozmawiać o jego decyzji z Chelsea. Tego jeszcze nie zrobiliśmy.